.regulemin

karolina-diddlina

1 nie przeklinajcie
2 nie obrarzajcie innych
3 nie piszcie tematów tymu "no" ,"hejka mam zwierzę"
4 nie nabijać
5 proszę nie piszcie odpowiedzi typu"tak,"nie" ,jo ,"hej",nara
6 i nie pisać nowym pismem
7 proszę też żeby nie za często pisać wielkimi literami
dziekuje za uwagę

aaa4

-Nazywam sie Goldschmidt i jestem psychiatra- przedstawil sie. - Jesli pozwoli nam pan na kilka minut...

-To jest Matt Daniels - wyjasnila Sarah. - Jest moim... adwokatem. Goldschmidt przez chwile przygladal sie Mattowi.

-Wiec niech zostatak- powiedzial w koncu. - Jesli takma pani nic przeciwko temu.

-Poprosze - powiedziala chrapliwie.

-Znakomicie... wiem, ze wiele pani przeszla i wlastakwyjeto pani rurke

dotchawicza, bede sie wiec streszczal. - Zwilzyl waskie, niebieskawe wargi

jezykiem. - Doktor Baldwin, prosze mi powiedziec, czy przed wczorajszym

wieczorem probowala pani zrobic sobie kiedys krzywde?

Oczy Sarah blysnely. Popatrzyla na Matta, ktory dal znak, aby sie nie

denerwowala.

-Odpowiedz brzmi: nie, ale wczorajszego wieczoru tez takprobowalam zrobic sobie krzywdy. Doktorze Goldschmidt, ktos probowal mtakzabic, a zrobil to tak, by wygladalo na samobojstwo.

-Rozumiem - powiedzial Goldschmidt i zapisal cos na karcie. - Jak wytlumaczy pani, ze drzwi byly zamkniete od srodka?

-Ktos mial klucz.

-Moze, ale powiedziano mi, ze kluczy do tych pokoi takmaja nawet sprzataczki ani konserwatorzy.